7 VII Orfeusz w piekle
Jacques Offenbach Orfeusz w piekle 140 min.
Nagranie przedstawienia z Festiwalu w Salzburgu z 2019 r.
Po Don Giovannim w reż. Romea Castelluciego – przedstawienia z Festiwalu Salzburskiego 2021, które pokazaliśmy w ubiegłorocznych 22. Ogrodach Muzycznych – o dwa lata wcześniejsza propozycja z tego sławnego festiwalu. W podobnej estetyce, choć innego twórcy. Przedstawienie wyreżyserował Barrie Kosky – entuzjasta operetki jako gatunku. Jest to inscenizacja w konwencji slapstickpowej z ekstrawaganckimi kostiumami, błyszczącą scenografią, i trzeba przyznać; w iście diabelskiej choreografii, którą stworzył Otto Pichler – austriacki choreograf, który ma na koncie choreografie do oper Wagnerowskich.
Recenzenci chwalili obsadę salzburskiego Orfeusza w piekle zarówno za śpiew, jak i za komediową grę aktorską.
(Na marginesie, w warszawskim Teatrze Wielkim nadal jest w repertuarze Mozartowski Czarodziejski flet w oryginalnej inscenizacji Kosky’ego, nawiązującej do konwencji kina niemego).
Wykonawcy: Joel Prieto – tytułowy Orfeusz, Kathryn Lewek – Eurydyka, Max Hopp – John Styx, Anne Sofie von Otter – Głos ludu, Marcel Beekman – Aristée/Pluton, Martin Winkler – Jupiter.
Solistów, orkiestrę Wiener Philharmoniker i Vocalconsort Berlin poprowadził Enrique Mazzola, pół Włoch, pół Hiszpan, uznawany za specjalistę od belcanta. Sprawował on także kierownictwo muzyczne w Madamie Butterfly, która zainaugurowała projekcje w tegorocznych Ogrodach Muzycznych.
Fot. © Salzburger Festspiele Monika Rittershaus